Talent do komunikowania?

Talent do komunikowania?

Talent do komunikowania – komunikować się efektywnie czyli tak, żeby odnieść zamierzony skutek.

Zdarzyło Ci się być świetnie przygotowanym do ważnej rozmowy a mimo to czuć, że to co mówisz odbija się, jak grochem o ścianę? Czujesz, jak rośnie w tobie frustracja, bo wiesz, że masz coś ważnego do przekazania, ba masz rację, używasz najbardziej przekonujących argumentów a tu nic? Zero zrozumienia. Rośnie w tobie gniew, frustracja albo zrezygnowanie.

Mnie się to zdarzyło nieraz. Nie znaleźć wspólnego języka. Bo ktoś był ode mnie bardzo różny. Bo inaczej myślał, czuł i się zachowywał. Był inaczej skonstruowany talentowo i nie tylko. Pamiętam do dziś, kiedy w Czechach wygłosiłam poruszająca mowę prosto z serca do mojego szefa z Korei. Chciałam przesunąć termin restrukturyzacji. Kwiatek w doniczce się wzruszył, a on nic.

Nie, nie był z kamienia. To ja nie wiedziałam, jak z nim rozmawiać.

Ponieważ w pracy nie mamy komfortu dobierania sobie kolegów, szefów ani klientów według własnych upodobań to lepiej się jest tego nauczyć.

Do rzeczy.

Wyobraź sobie, że masz świetny pomysł (każdemu się zdarza prawda?).  Do jego realizacji potrzebujesz konkretnych środków (np. czasu, budżetu, pomocy innych ludzi). Jak zakomunikować taki pomysł, aby uzyskać jego poparcie i aby faktycznie się wydarzył?  Na początek określ co chcesz, aby twój szef, kolega, partner czy klient:

1. WIEDZIAŁ, CZUŁ I ZROBIŁ 

kiedy się do niego zwrócisz.

Tylko i aż te 3 rzeczy: 1-a dla głowy, 2-a dla serca i 3-dla działania.

  • WIEDZIEĆ– Ludzie lubią wiedzieć „dlaczego?” zrób wstęp do tematu wyjaśniając skąd się twój pomysł wziął (rozwiązuje jakiś problem czy stanowi świetną okazję?)
  • CZUĆ – jakie uczucia chcesz obudzić w odbiorcy – ekscytację, gniew, radość, smutek, strach? Wnieś te uczucia do treści dobierając słowa
  • ZROBIĆ – przedstaw konkretnie czego oczekujesz i kiedy. Bo jeśli Ty nie wiesz czego chcesz jak inni mają to wpaść? (Nie bój się tego jasnego żądania – najgorsze co może się stać to to, że nikt nic nie zrobi. Ale jeśli nie poprosisz wyraźnie to masz 100% gwarancji, że właśnie tak będzie. Nikt nic nie zrobi).

Ten schemat: wiedzieć, czuć, zrobić działa w przypadku każdej komunikacji. To nie musi być pomysł. To może być prośba do kolegi o pomoc. Mejl do całego działu czy firmy. Telefon do klienta. Wpis na FB. Przy okazji kolejnego mejla przetestuj ten schemat.

2. JAK KOMUNIKOWAĆ BY ZAANGAŻOWAĆ? 

Jeśli twój pomysł wymaga więcej zachodu to możesz się spodziewać i więcej oporu przed jego przyjęciem. Bo chcesz kogoś ZAANGAŻOWAĆ w TWOJĄ sprawę. A to jest możliwe dopiero wtedy, kiedy ten ktoś poczuje, że to również JEGO sprawa. Jak to zrobić? Poniżej kilka alternatywnych opcji.

Stosuj je wybiórczo. (Dobrze, jeśli choć trochę znasz osobę, do której się zwracasz, żeby użyć tej właściwej np. odwoływanie się do intuicji w przypadku bardzo analitycznego odbiorcy raczej się nie sprawdzi. A jeśli mówisz (lub piszesz np. na FB) do bardziej licznego grona zadbaj o wyważony mix taktyk (i patrz co się sprawdza).

10 taktyk na znalezienie „wspólnego języka”

  1. Odwołaj się do hierarchii i powołaj się na autorytet –np.  ten pomysł został zatwierdzony przez prezesa i on oczekuje od nas jego wdrożenia do końca roku
  2. Odwołaj się do autorytetu eksperta – wg Michała Szafrańskiego najlepiej planować wydatki …
  3. Odwołaj się do logiki – kiedy zrealizujemy ten pomysł do końca roku to już w pierwszym kwartale będziemy mieli dodatkowe środki w budżecie szkoleniowym.
  4. Odwołaj się do uczuć – kiedy zrealizujemy ten pomysł do końca roku to wszyscy odczujemy ulgę i będziemy mogli z werwą podejść do wyzwań przyszłego roku
  5. Skonsultuj i poproś o radę – co myślisz o tym pomyśle? Poradź mi jak ty byś do tego podszedł? (ludzie lubią radzić a udzielając rady od razu angażują się w twoją sprawę)
  6. Stwierdź fakt– musimy zrobić ten projekt, bo za to nam płacą.
  7. Odwołaj się do relacji i wspólnych doświadczeń (o ile je macie) – to będzie już nasz kolejny pomysł realizowany wspólnie. Znasz mnie i wiesz, że możesz w to wejść bez obaw.
  8. Odwołaj się do wartości – dzięki temu pomysłowi zyskamy miano firmy dbającej o rozwój pracowników.
  9. Posłuż przykładem – ponieważ to ważny dla mnie projekt biorę na siebie jego najtrudniejszą część a was proszę o …
  10. Pozyskaj sojuszników – ten projekt spodobał się Ani i Michałowi i obiecali już swoje zaangażowanie. Brakuje nam tylko ciebie…

Te taktyki się sprawdzają. Bo są one oparte na obserwacjach ludzkiego zachowania w relacjach społecznych (polecam poczytanie Roberta Cialdini). Jestem przekonana, że wiele z nich stosujesz nie tylko w pracy, ale i prywatnie. A jeśli nie – zacznij. Masz talent Komuniktywność wysoko czy nie – zacznij.

Ja w domu miałam niezłą zabawę obserwując, jak techniki te jedna po drugiej testowały na mnie dzieci w sprawie kota. Bardzo chcą go mieć. Zwłaszcza Sophie (6 lat).

Zaczęło się od taktyki nr 6: „Będziemy mieć kota” (nie zrobiło to na mnie wrażenia).

Potem było odwoływanie się do uczuć (taktyka 4) „Każdy ma swoje zwierzę tylko ja nie. Jest mi bardzo smutno.”  (hm mi też..)

Potem była (taktyka 3) czyli na logikę „Jak będziemy mieć kota to nie będzie nam smutno, gdy Samba (pies) odejdzie”  (fakt Samba ma już 8 lat… ale nim odejdzie sama pożre kota)

Były  i wartości (to 16-ltka) „Weźmy kota ze schroniska. Tyle tam biednych zwierząt. Zróbmy coś dobrego.” (szlachetne ale czy ja wiem, a jak będzie chory?)

Był i przykład (taktyka 9) „To będzie mój kot i ja będę się nim zajmować. Udowodnię już teraz zajmując się psem”. (I dała radę …przez tydzień)

Przyznacie, że talent jest! Wystarczy słuchać, by odkryć prawdziwy talent. Jestem pod wrażeniem i już jestem przekonana. Kota jeszcze nie mamy tylko dlatego, że do przekonania został nasz szalony pies…

no ale jaką taktykę tu z nim przyjąć 🙂 ?