Mentor i słuchanie
czyli jak słucham, żeby usłyszeć?
Kiedy poznałam obnażającą potęgę słowa ALE moje ważne rozmowy już nigdy nie były takie same. Również te, które przeprowadzam jako mentor i coach.
My kobiety słyniemy z tego, że umiemy słuchać. W każdym razie większość z nas (niektóre są lepsze w mówieniu). Ale, tak czy inaczej natura obdarzyła nas hojniej talentami Empatii, Indywidualizacji, Harmonii i wszystkimi pozostałymi z kategorii Relacji. To sprawia, że poświęcamy więcej uwagi temu, co mówią inni. Nie tylko poświęcamy uwagę. My to przeżywamy! Ufamy słowom! Zamartwiamy się tym, co usłyszałyśmy!
Czy zawsze potrzebnie?
Słyszałyście o kursach szybkiego czytania? (jako mentor często o nich wspominam). Na pewno słyszałyście. A wiecie, że można też szybko i uważnie słuchać?
SERIO!
Jeśli z kimś dla przykładu dyskutujecie, wystarczy wsłuchać się w to, co ta osoba mówi po słowie „ale”. Bo to, co mówi przed nim, nie ma większego znaczenia. To tylko wstępny ozdobnik. Wszystko, co najważniejsze (czyli co naprawdę sądzi, uważa, zrobi – następuje dopiero po słowie „ale”).
Co słyszy mentor?
Dla przykładu jako mentor, coach i powiernik biznesowych perypetii słyszę:
- Tak zgadzam się tobą, ale czy nie uważasz … (to nie zgoda, tylko zaproszenie do dłuższej dyskusji)
- Wiem, że chcę pracować dla siebie, ale nie chcę robić szkoleń do końca życia (okej, klientka jest na etapie wiedzy o tym czego nie chce, droga do tego co chce będzie jeszcze długa)
- Naprawdę uważam, że to świetny sposób, ale u mnie nie zadziała… (no cóż, albo jestem mało przekonująca, albo mój klient nie ma motywacji)
- Wiem, że muszę zwolnić tempo, ale … (i ja już wiem, że priorytety są inne niż zadbanie o siebie)
- Chcę tego awansu, ale … (itd.)
Po słowie „ale” następuje cała seria mniej lub bardziej poważnych wymówek, powodów, ALE i prawdziwych intencji.
Jak poznać prawdziwe intencje?
Wystarczy się wsłuchać, co po „ale”, by odkodować prawdziwy przekaz. Oszczędza czas i odziera ze złudzeń!
Przetestuj w pracy, w domu. Wcale nie trzeba być, jak mentor czy coach, by zauważyć i trenować szybkie i uważne słuchanie.
Przykład z życia wzięty
Ja dla przykładu byłam dzisiaj świadkiem takiej oto sytuacji w sklepie obuwniczym (nie jako mentor, ale przypadkowy klient):
Klientka skonsternowana stała przy ladzie, trzymając w rękach dwie pary butów. Jedne były granatowe, drugie zielone. Pani wyraźnie nie wiedziała, które wybrać. Zatroskana ekspedientka chcąc pomóc, powiedziała:
Niech pani wybierze ten kolor, w którym się pani najlepiej czuje. To najważniejsze, żeby pod siebie wybrać … ale ja myślę, że te są najładniejsze.
No i jak myślisz? O co chodziło pani ekspedientce: na szczerym doradzeniu klientce czy szybkiej sprzedaży?
Słuchaj uważnie!
Mnie również, bo i ja mentor i coach mam tę słabość do słowa ALE.
Staram się go nie nadużywać, ale to zupełnie inna historia z tym staraniem.
Ciekawa jestem Waszych wniosków. Jak poszło z szybkim słuchaniem?
P.S. będziemy trenować na warsztatach Liderka Talentów już w maju! Chcesz dołączyć – SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY!